Budapeszt na weekend
Pomysł na wyjazd pojawił się zaraz gdy pojawiła się majowa promocja Groupon na Flixbus. Tuż po powrocie z Cypru zaczęliśmy się zastanawiać „gdzie by tu pojechać dalej…”. Super opcją okazało się nocne połączenie Flixbus Kraków- Budapeszt. W piątek po pracy można wsiąść do autobusu i obudzić się już na miejscu. Idealnie żeby z samego rana zacząć zwiedzanie miasta.
Po wyjściu z autokaru rozprostowujemy kości i spacerem kierujemy się do pobliskiego automatu kupując całodniowy bilet komunikacji miejskiej.
Stolica Węgier jest świetnie skomunikowana – mamy tutaj autobusy, tramwaje i metro.
Docieramy autobusem miejskim pod Most Széchenyiego, czyli zabytkowy, potężny most łańcuchowy łączący Budę z Pesztem. Spacerem kierujemy się na drugą stronę Dunaju, na Wzgórze Zamkowe. Przechodzimy obok kasy Budavari Sikló, czyli kolejki oddanej do użytku w 1870 roku.
Obecnie można wjechać na górę dokładną rekonstrukcją wagoników. Na wzgórze dostać się można również pieszo.
Na miejscu jesteśmy zupełnie sami 🙂 Z murów wzgórza zamkowego rozpościera się wspaniała panorama na miasto.
Dostępne do zwiedzania są dziedzińce, mury obronne, tarasy jak i wnętrze zamku. Natknęliśmy się również na ogrody zamkowe z fontannami, które mieliśmy o tej porze dla siebie na wyłączność!
Wzgórze Gellerta – zielona część Budapesztu
Schodząc ze wzgórza zamkowego udaliśmy się pierwszym autobuem w kierunku wzgórza Gellerta. Znajduje się ono w zachodniej części miasta i wznosi się na wysokość 235 metrów.
Wydaje się niewiele, mimo to wystarczająco, aby mieć idealny widok na Dunaj i wschodnią cześć miasta – Peszt. Na szczcie wzniesienia znajduje się Cytadela , a także Statua Wolności upamiętniająca poległych w walce o wolność za ojczyznę.
Na wzgórzu znajduje się sporo ścieżek leśnych dla pieszych. Wiele z nich prowadzi do punktów widokowych. Super miejsce w środku miasta – las i przepiękna panorama 🙂
Czas na kolejne miejsce, najpiękniejsze jeśli chodzi o zabudowania miejskie – Baszta Rybacka. Zamek z bajki Disneya! Justyna została księżniczką w martensach 😀
Na koniec, wieczorową porą udajemy się metrem pod oświetlony gmach parlamentu. Tam odpoczywamy chwilę na ławce popijając legalnie złocisty trunek, gdyż według prawa węgierskiego jest to dozwolone.
Będąc w niedalekiej odległości od budynku parlamentu dostrzec można grupę osób. Ludzie zbierają się ze względu na nietypowy pomnik znajdujący się na brzegu, są to buty. Żelazne odlewy butów, których właściciele zostali rozstrzelani. Pomnik ten powstał, aby upamiętnić ofiary holocaustu w latach 40tych XX wieku.
Zazwyczaj na swoje wycieczki wybieramy miejsca atrakcyjne przyrodniczo, uciekamy od hałasu i zgiełku miast. Mimo tego Budapeszt bardzo pozytywnie nas zaskoczył. W ciągu dnia robi ogromne wrażenie, ale po zmroku robi wrażenie kilka razy większe. Zgodnie stwierdziliśmy, że Budapeszt jest najładniejszym miastem jakie dotychczas zwiedzaliśmy.